Języki

Fiszki to fajna rzecz

Dzisiaj będzie o narzędziu, którego sama regularnie używam. Jest to sprawdzony sposób dla tych, którzy naprawdę chcą wprowadzić teorię w czyn. Mowa oczywiście o fiszkach.

Większość z nas kojarzy fiszki, jako małe kartoniki z kartoteki w bibliotece. Zawierają one informacje o książce, autorze, itd. Fiszki, jako samodzielnie wykonana pomoc naukowa są propagowane od lat 70 XX wieku. Sposób wykonania fiszki zależy wyłącznie od uczącego się. Bardzo znany jest system z przegródkami, który służy nam do segregowania fiszek w zależności od stopnia utrwalenia informacji na nich się znajdujących. Ja dzisiaj chciałabym zaproponować trochę inne podejście.

Myślę, że każdy powinien sam decydować o tym, co na jego fiszkach się znajduje. Polecam podejrzenie różnych możliwości, stosowanych przez innych. Z czasem wypracujesz sobie swój ulubiony system, który dla Ciebie najbardziej się sprawdza.

Wykonanie dobrej fiszki jest kluczowe. Nie może ona zawierać zbyt wielu informacji, ponieważ wówczas gubimy się w tym nadmiarze, lub zniechęca nas to do korzystania z nich. Dobra fiszka powinna zawierać esencję, rzeczy najważniejsze. Najlepiej, jeśli są to rzeczy przerobione, przepracowane i wyselekcjonowane.

Fiszka to nie tylko narzędzie do zapamiętywania słownictwa. Oczywiście, świetnie się sprawdza w tej funkcji, lecz dla mnie jest ona również ściągą. Tak sumiennie przygotowana ściąga powinna nam służyć do: planowania nauki, utrzymania dyscypliny oraz weryfikacji postępów. Dlaczego nazwałam fiszkę ściągą? Ponieważ dobrze mieć ją przed sobą podczas pracy w języku obcym, podczas odrabiania pracy domowej w języku obcym, podczas komunikacji w języku obcym – na piśmie lub ustnie.

Wytłumaczę Ci teraz, co zawierają moje fiszko-ściągi:

  1. Jakie błędy popełniam: jest to sekcja, w której zwięźle notuję błędy, jakie zdarza mi się często popełniać w języku obcym, którego się uczę. Robię to po to, żeby zwracać na nie często uwagę i zastąpić złe nawyki nowymi, dobrymi. W tym miejscu zalecam wpisać maksymalnie trzy problemy. Intensywna praca nad większą ilością zagadnień doprowadzi do spadku koncentracji i mniejszej efektywności. Jeśli po jakimś czasie zauważysz, że problemy wypisane na fiszce już Cię nie dotyczą, wówczas możesz rozpocząć intensywną pracę nad innymi kwestiami. I ostatnia bardzo ważna rzecz – notując problematyczne dla Ciebie zagadnienia postaraj się nie wpisywać tam form błędnych, które stosujesz, tylko od razu formy właściwe. Niech Twoje oczy przyzwyczajają się do poprawnego wyglądu tych wyrazów.
  2. Słowa, których chcę zacząć używać: w tym miejscu również daję sobie limit – dwa słowa lub wyrażenia.     Wpisuję je bez tłumaczenia, ponieważ dobrze je znam, ale jest to znajomość, którą nazywam “bierną”. Polega ona na tym, że są to wyrażenia, które doskonale rozumiem, gdy je widzę lub słyszę, jednakże sama ich nie stosuję. Po prostu nie przychodzą mi do głowy w odpowiednim kontekście. Wypisane na mojej fiszce motywują mnie, abym ich używała. Jak najczęściej. Wiedząc, że mam problem z ich stosowaniem, staram się “wpychać” je do mojej komunikacji wszędzie tam, gdzie pozwala na to kontekst. W ten sposób po jakimś czasie trafiają do mojego repertuaru.
  3. W tym tygodniu poznaję następujące słowa: tutaj możesz wynotować słówka lub wyrażenia, które napotykasz ucząc się / czytając / słuchając w języku obcym. Oczywiście, jeśli chcesz, możesz uczyć się nawet trzystu słów dziennie. Z doświadczenia jednak wiem, że większość z nas nie ma czasu na robienie takich notatek. A nawet jeśli je sporządzisz, to pewnie nieprędko do nich wrócisz w celu utrwalenia słownictwa. Dlatego ja zachęcam do wybrania jednego słowa lub wyrażenia dziennie, i wpisania go na tę listę. To zmotywuje Cię do regularności w czytaniu / słuchaniu / uczeniu się. Wystarczy przeczytać krótki artykuł na Wikipedii lub jakimkolwiek anglojęzycznym portalu, znaleźć jedno słowo, którego nie znasz a uważasz, że chciałbyś wprowadzić je do użycia. Zapisz je  z tłumaczeniem (może się ono znajdować obok wyrażenia, lub na drugiej stronie) i zaglądaj do tej listy tak często, jak to możliwe. Postaraj się również wprowadzać te słowa do swojej komunikacji.

Opisane przeze mnie trzy sekcje fiszko-ściągi to sposób, jaki ja znalazłam na siebie. Noszę je przy sobie zawsze, gdy spodziewam się okazji do użycia języka, lub po prostu po to, żebym mogła do nich zajrzeć, na przykład czekając na tramwaj.

Zdecydowanie nie polecam noszenia ze sobą większych ilości takiego materiału. Kilka lat temu zasugerowałam robienie fiszek jednej z moich przyjaciółek. Powiedziała mi wówczas, że ona ma zawsze przy sobie cały zeszyt z podobnymi notatkami. Ale gdy spytałam ją, jak często wyciąga ów zeszyt z torebki i korzysta z niego, okazało się, że niezbyt często.

Nadmiar informacji odstrasza. Fiszka powinna być zwięzła i przejrzysta. Poniżej zdjęcie fiszki wykonanej przeze mnie – zawiera przykłady z języka angielskiego. Zwróć uwagę na wszystkie bazgroły na marginesach – tak fiszka NIE POWINNA wyglądać. Jeśli Twoja fiszka zmieni się w listę zakupów, listę rzeczy do zrobienia i ważnych numerów telefonów, będzie trzeba sporządzić ją od nowa. Sprawy dnia codziennego nie mogą odciągać uwagi od informacji, które próbujesz zapamiętać.

 

 

Stosowanie takich materiałów pozwoli Ci również rozliczyć samą siebie z tego, jak często zasiadałaś do nauki. Moja fiszko-ściąga sporządzona jest z myślą o tygodniu. Pod koniec tygodnia spoglądam na nią i weryfikuję, czy faktycznie codziennie dodałam jakieś ważne słowo. Czy użyłam wyrażeń, które chciałam zastosować. Czy skupiałam się wystarczająco na eliminowaniu złych nawyków i zastępowaniu ich dobrymi.

A czy Ty korzystasz z fiszek? Jaki jest Twój system?

Email this to someoneShare on FacebookShare on Google+Tweet about this on TwitterShare on LinkedIn