Języki

Jak wdrażać to, czego się uczysz w języku obcym

Codziennie w mojej pracy i w życiu prywatnym poznaję ludzi i ich historie o tym, jak uczyli / uczą / będą się uczyć języków obcych. Czasami są to opowieści znajomych lub znajomych znajomych. Przeważnie są to opowieści moich klientów lub potencjalnych klientów, a także moich czytelników i obserwatorów.

Z mojego doświadczenia wynika, że większość ludzi uczyła bądź uczy się jakiegoś języka obcego, ale mało kto jest zadowolony z rezultatów. Bywa tak zarówno w wypadku osób, które uczą się same, jak i osób, które uczęszczają na różne zajęcia językowe. Dlaczego tak jest?

Nauka języka obcego to długotrwały i złożony proces. I właściwie kiedy z Wami rozmawiam to widzę, że każdy o tym jakby wie, każdy sobie z tego zdaje sprawę, że nie ma magicznej różdżki, którą ktoś za mniejsze lub większe pieniądze nad nim zamacha, i on / ona już wtedy będą płynnie i poprawnie mówić w obcym języku. Z jednej więc strony, jesteśmy przygotowani na to, że musimy włożyć wysiłek i czas i energię. Z drugiej, często zachowujemy się tak, jakby nam nie zależało na szybkich efektach.

Co często robicie, ucząc się języka obcego

Z mojego doświadczenia wynika, że dużo czytacie. Czytacie książki, artykuły i posty na social media. Robicie notatki – tworzycie listy słów, dopisujecie ich znaczenie, czasami wymowę (niestety rzadko zwracacie uwagę na kontekst i na to, czy przypadkiem z czymś konkretnym te wyrazy się w zdaniu nie łączą). Próbujecie te słowa zapamiętać – czytając je regularnie lub wkuwając na pamięć. Tworzycie fiszki. Kupujecie masę książek i aplikacji. Czytacie o gramatyce, robicie ćwiczenia gramatyczne. Oglądacie filmy i seriale z napisami po polsku lub w języku, którego się uczycie.

Czego nie robicie, ucząc się języka obcego

Nie wdrażacie.

Podczas, gdy wdrażanie wiedzy i jej wykorzystanie praktycznie to część NAJWAŻNIEJSZA nauki.

Co mam na myśli mówiąc “wdrażanie”

Wszystkie nowe słowa, wyrażenia, reguły gramatyczne, o których czytacie i które trenujecie robiąc ćwiczenia, musicie wykorzystać w komunikacji. Oznacza to, że trzeba zacząć tworzyć z nimi zdania. Wdrażanie jest więc budowaniem zdań i dłuższych wypowiedzi pisemnych i ustnych, w których wykorzystujecie to, czego się nauczyliście.

W jaki sposób można wdrażać nowości do komunikacji

Jeśli chodzisz na zajęcia językowe, domyślam się, że jakąś część tych zajęć stanowi konwersacja. To jest ten moment, w którym powinieneś starać się wszystko to, czego się nauczyłeś, wcisnąć do swojej wypowiedzi. Jest to idealna okazja do sprawdzenia, czy dobrze rozumiesz sposób, w jaki dane słowo należy stosować w zdaniu. Masz do dyspozycji Twojego lektora, który od razu zweryfikuje poprawność Twojego komunikatu.

Momentem, w którym możesz wdrożyć swoje nowości, jest każda okazja do mówienia w języku, którego się uczysz. Nawet jeśli nie ma obok Ciebie Twojego lektora, który może Cię poprawić. Jeśli rozmawiamy z kimś w obcym języku, jesteśmy w stanie od razu zweryfikować, czy nasz rozmówca nas rozumie, wie o co nam chodzi, czy nie. Jest to dla nas bardzo cenna informacja zwrotna. Nie chowaj się przed nią.

Jeśli więc miewasz JAKIEKOLWIEK okazje do mówienia w obcym języku, wykorzystuj je. Możesz mieć pod ręką małą notatkę z nowościami, które właśnie próbujesz wdrożyć, żeby o nich nie zapomnieć. Wdrażanie nowości to czynność, która MUSI odbywać się świadomie. Osoby, które potrafią JAKOŚ porozumiewać się w obcym języku mają tendencję do lenistwa i do kręcenia się wokół fraz i słów, które już znają, i których od dawna używają, omijając nowości. Niestety, to nie pomoże im powiększyć swojego repertuaru, ani wyeliminować błędów. Podchodź więc do tego zadania ŚWIADOMIE, Z PLANEM.

Moje wdrażanie

Jeśli myślisz, że niektórym to przychodzi super łatwo i prawdopodobnie w ogóle urodzili się mówiąc pięcioma językami, to oczywiście błąd. Pamiętam, kiedy ja walczyłam z moją barierą. Byłam baaaardzo młodą osobą, to były moje pierwsze dni w Internecie. Jako zagorzała fanka jednego zespołu rockowego trafiłam na ich stronkę w Internecie, a na stronce znajdował się czat. Czat dla fanów z całego świata. Byłam wniebowzięta. Pamiętam, że otworzyłam czat i siedziałam przed nim chyba przez dwa dni, czytając wszystko, co się tam dzieje, nie mówiąc nic. I chyba dopiero po drugim dniu, późno w nocy, kiedy aktywne były może trzy osoby, odważyłam się powiedzieć moje pierwsze “hi guys”.

Wdrażanie pisemne

To jest naprawdę świetny sposób, żeby się przełamać. Jeśli boisz się otworzyć usta i mówić, zacznij od pisania. Tak naprawdę, tworzenie komunikatu wygląda tak samo, nieważne, czy go napiszemy, czy powiemy głośno. W obu przypadkach musisz dobrać odpowiednie słowa, zastosować odpowiednią strukturę gramatyczną. Wiadomo, w komunikacji werbalnej dochodzi jeszcze stres związany z wymową, i świadomość, że nasz rozmówca stoi przed nami i czeka, aż coś z siebie wydusimy. Te dwa elementy odpadają, kiedy piszemy. Dlatego polecam pisanie. Kiedy poczujesz się pewniej pisząc – będziesz mieć świadomość, że potrafisz dobrać słowa, Twoja gramatyka nie jest taka zła, skoro Cię rozumieją, to będziesz mniej zestresowany rozmawiając.

Co robić, jeśli nie miewasz okazji do rozmowy po angielsku

Przede wszystkim, szukać jej! Zastanów się, gdzie i kiedy możesz spróbować swoich sił w rozmowie w języku, którego się uczysz. W międzyczasie, pisz – buduj zdania, pisz pamiętnik, pisz maile do znajomych po angielsku. Oczywiście, najlepiej jest pokazać tę pisaninę komuś, kto zwróci Ci uwagę na błędy, jakie popełniasz. Pomyśl nad tym, do kogo możesz się w tej sprawie zwrócić, jeśli nie masz lektora. Co jeszcze?

Media społecznościowe

Jeśli używasz Facebooka, Twittera, Instagrama itd., znajdź na tym medium kogoś, kogo lubisz czytać – influencera, artystę, polityka, pisarza, dziennikarza, blogera – kogokolwiek. Mam oczywiście na myśli native speakera. Czytaj posty, komentuj. Komentuj komentarze innych użytkowników. Wdawaj się w rozmowę. Pchaj wszędzie to, czego się uczysz – nowe słowa, nową gramatykę. Nie kręć się w kółko wokół czegoś, czego nauczyłeś się już kiedyś.

Boisz się, że popełnisz błędy? Popełnianie nowych błędów jest OK. Oznacza, że wdrażasz i testujesz. Uczysz się. Popełnianie w kółko starych błędów – już nie jest takie OK.

Moi podopieczni mają różne okazje do wdrażania tego, czego się uczą. Przede wszystkim, rozmawiamy (podczas naszych konwersacji ja sporządzam raporty, więc każdy wie, z czym ma problem i nad czym musi popracować). Po drugie, każdy mój podopieczny pisze pamiętnik w języku, którego się uczy. Ma więc bardzo przyjemne pole do wdrażania wszystkich nowości. Po trzecie, prowadzę grupowe czaty językowe na Messengerze, które są otwarte dla każdego. Jeśli jeszcze Cię z nami nie ma, a chciałbyś popracować nad swoim angielskim, kliknij tu.

Dopóki nie zaczniesz wdrażać, nie zrobisz dużych postępów. Niezależnie od tego, ile czasu spędzasz czytając, robiąc ćwiczenia i notatki, bez wdrażania nie zaczniesz się komunikować. Jest to proces, który musisz zacząć jak najwcześniej. Nie czekaj, na jakiś magiczny moment, w którym poczujesz się gotowy. Sam stwórz ten moment i tę okazję. To trochę jak nauka jazdy na rowerze – kiedyś trzeba odpiąć dodatkowe kółka i zmierzyć się z rzeczywistością.

Email this to someoneShare on FacebookShare on Google+Tweet about this on TwitterShare on LinkedIn