Języki

Jak uczyć się języka obcego czytając książki

To zdecydowanie jedno z pytań, które zadajecie mi najcześciej. Wszyscy wiemy, że czytanie książek, oglądanie filmów, słuchanie radia pomaga nam w nauce języka obcego. Ale jak to jest naprawdę? Jak wykorzystać książki w nauce?

Przede wszystkim, wszystko zależy od tego, na jakim poziomie jesteś. Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z językiem obcym, nie proponowałabym czytania Gry o tron. Jak dobierać teksty?

DLA POCZĄTKUJĄCYCH

Jeśli naprawdę dopiero zaczynasz, możesz rozważyć czytanie książek dla dzieci. To nie mit. Książki dla dzieci są pisane prostym językiem. Są krótkie, proste, co powoduje, że się zbyt szybko nie zniechęcasz.

Jeśli nie masz dostępu do takiej lektury, lub nie masz ochoty na opowieści dla dzieci, rozważ czytanie krótkich artykułów prasowych. Wejdź na jakikolwiek portal w języku, którego się uczysz, i spróbuj zmierzyć się z krótkim tekstem – horoskop, nagłówki wiadomości, podsumowania, wstępy do dłuższych tekstów, krótkie recenzje.

DLA OSÓB ŚREDNIOZAAWANSOWANYCH

Na tym poziomie można już sięgnąć po książkę dla dorosłych. Najlepiej byłoby, gdyby nie była zbyt gruba. Zazwyczaj, gdy rozpoczynamy czytanie książki (w jakimkolwiek języku), mamy w planach ukończenie jej. Jeśli zaczniemy od grubego tomu, a w trakcie czytania okaże się, że mamy braki w słownictwie, bardzo szybko się zniechęcimy. Będzie nam się wydawało, że przeczytanie całości zajmie kilka lat. Dlatego polecam opowiadania, krótkie powieści.

DLA OSÓB NA POZIOMIE ZAAWANSOWANYM

Tutaj właściwie rozmiar nie ma już znaczenia. Ważniejszy jest odpowiedni dobór tematu. I tym sposobem przechodzimy do sedna. Rozmiar jest ważny, ale wybór tematu jest kluczowy.

WYBÓR TEMATU

Nieważne, czy zdecydujesz się na artykuł w prasie, czy książkę – wybierz coś, co naprawdę Cię interesuje. Jeśli lubisz modę, kosmetyki, quizy – polecam pozycje typu Cosmopolitan, Glamour, i inne kolorowe magazyny dla kobiet. Można w nich znaleźć krótkie teksty, napakowane słownictwem, które naprawdę chcesz znać . O wiele łatwiej jest połknąć taką treść.

A może interesujesz się podróżami lub gotowaniem? Czy znasz jakieś blogi poświęcone tej tematyce, prowadzone w języku angielskim? Tutaj jedna uwaga – wybieraj portale prowadzone przez Amerykanów lub Brytyjczyków – na wszelki wypadek. Sama znam kilka blogów, które merytorycznie są wspaniałe, językowo niestety ubogie, i należy im się korekta.

Internet obfituje w blogi, poświęcone każdej tematyce, jaką możesz sobie wyobrazić. Od kuchni bezglutenowej, przez wszelkiego rodzaju blogi eksperckie, dotyczące księgowości, marketingu, prawa, po obróbkę drewna i naukę śpiewu. Jestem absolutnie przekonana, że znajdziesz coś dla siebie, niezależnie od zainteresowań. Jeśli chcesz zweryfikować swoje źródło, zawsze możesz do mnie napisać. Z chęcią rzucę okiem i dam Ci znać, czy warto.

Nie trać więc czasu na czytanie nudnych rzeczy. Poszukaj źródła wiedzy na tematy, które Cię interesują, a nauka pójdzie dużo szybciej i łatwiej.

JAK KONKRETNIE UCZYĆ SIĘ CZYTAJĄC TEKST?

To w dużej mierze kwestia indywidualna. Znam osoby, które (nie będąc jeszcze nawet na poziomie średniozaawansowanym) wzięły do ręki książkę w obcym języku, i zaczęły czytać ją, sprawdzając po drodze wszystkie nieznane słowa. Nie jest to jednak metoda, którą polecałabym każdemu.

Jeśli pracujesz z krótkim tekstem – artykułem, warto zapoznać się z całym nowym słownictwem. Albo przynajmniej z większością. Jeśli jesteś na poziomie średniozaawansowanym, czytasz książkę i raczej rozumiesz ogólny sens, radziłabym Ci sprawdzać tylko niektóre słowa. Na przykład, jeśli słowo, którego nie znasz, uparcie się pojawia, na pewno jest ważne dla treści. A jego częste występowanie spowoduje, że raz sprawdzone, będzie miało okazję się utrwalić.

Możesz sprawdzić słowo w słowniku, lub wpisać do elektronicznego tłumacza. Zalecam sprawdzanie wymowy – od razu! Nie ucz się tylko wyglądu słowa. Przesłuchaj jego wymowę kilka razy i powtórz. Jeśli uważasz, że chcesz zapamiętać to słowo, wynotuj je sobie. Na przykład na fiszkę. Potem oczywiście dobrze jest pracować nad tym, bo słowo to weszło do naszego repertuaru – o tym pisałam na przykład tutaj.

Myślę, że przy ogólnym rozumieniu sensu lektury, sprawdzanie około pięciu nowych słówek na stronę ma sens. Naturalnie, wszystko zależy od Twojej cierpliwości i determinacji. Jeżeli czujesz, że Cię to frustruje, może jednak lepiej byłoby wrócić do prasy. Nie zmuszaj się do czytania czegoś, czego nie chcesz. To powoduje, że nauka języka jest nudna i frustrująca.

A może czytacie już jakieś blogi w obcym języku? Podziel się fajnym linkiem w komentarzu 🙂

Email this to someoneShare on FacebookShare on Google+Tweet about this on TwitterShare on LinkedIn