Po słonecznej stronie Alp

PO SŁONECZNEJ STRONIE ALP – rozmawiam z moim przyjacielem Iztokiem (słoweńskim językoznawcą, mieszkającym w Amsterdamie) o Słowenii, Polakach, językach i życiu w Holandii – część I

Wyobrażam sobie, że często musisz wyjaśniać ludziom, skąd pochodzisz. Większość osób, z którymi rozmawiam na temat Słowenii, nie ma pojęcia, gdzie Słowenia jest lub myli ją ze Słowacją.

Ja właściwie tego nie wyjaśniam. Mówię po prostu, że jestem z Celje w Słowenii i tyle. Niektórzy wspominają wtedy o Bratysławie lub mylą nas ze Szwecją. Większość ludzi jednak nie ma zielonego pojęcia, gdzie Słowenia jest, więc nawet nie pytają o szczegóły. Ja dostosowuję się do rozmówcy. Generalnie rzecz biorąc, jeśli ktoś kojarzy, że jesteśmy z byłej Jugosławii, to ja już jestem pod wrażeniem. Nieznajomość Słowenii w świecie nie jest też specjalnie często poruszanym tematem w naszym kraju. Od czasu do czasu słyszysz, że ktoś zagrał hymn słowacki zamiast słoweńskiego, albo użył jugosłowiańskiej flagi, ale to tyle.

Polak oczywiście spotyka się z różnymi reakcjami, gdy wspomina o swoim pochodzeniu. Czasami są to reakcje nieprzychylne. Wiem, jak się wtedy czuję. Zastanawiałam się nad tym, jak czujecie się Wy, gdy ktoś w ogóle nie potrafi Was zidentyfikować.

To trochę inna sprawa. Na temat Polaków krąży wiele stereotypów. Słowenia jest bardzo mała i tak naprawdę nie ma zbyt wielu społeczności słoweńskich imigrantów na świecie. Kiedy Ty jedziesz do Londynu, w niektórych jego dzielnicach w ogóle nie musisz mówić po angielsku. W naszym wypadku jest inaczej. Z drugiej strony, może to jakaś zaleta, że w świecie nie funkcjonuje zbyt wiele stereotypów dotyczących Słoweńców. Z wyjątkiem tych, które usłyszeć można w krajach ościennych. Ludzie, którzy znają Słowenię, żartują często z jej rozmiaru. Inne stereotypy to kult samochodu i tendencje do zazdrości o to, co mają inni. W tych stereotypach jest dużo prawdy.

W jaki sposób Słowenia wyróżnia się spośród innych państw byłej Jugosławii?

Trudno powiedzieć. Myślę, że my nigdy tam nie pasowaliśmy. Zawsze mieliśmy mocną więź z centralną Europą o bardziej zachodniej mentalności, głównie z Austrią.

Mówi się, że Słoweńcy są bardzo pracowici i że to oni pracowali na resztę kraju.

Myślę, że im dalej na południe się udasz, tym więcej w tym prawdy. Klimat jest tam dużo przyjemniejszy, praca nie jest priorytetem. Ale oczywiście wszędzie na Bałkanach są pracowici ludzie, więc myślę, że to tylko stereotyp.

Statystycznie bardzo się wyróżniacie, przynajmniej dzisiaj. Jesteście pierwszym postkomunistycznym krajem, który dołączył do strefy Euro (w 2007 roku). Jesteście też dość bogatym krajem – w naszej części Europy na drugim miejscu po Czechach.

W to do końca nie wierzę. A jeśli nawet jest to prawda, nie czuje się tego w kraju. Jest naprawdę duża część społeczeństwa, która żyje na granicy ubóstwa.

W naszej rozmowie wcześniej wspomniałeś, że Słowenia nie jest krajem turystycznym.

Niestety, tak uważam. Jesteśmy głównie krajem przelotowym. Oczywiście, prowadzone są różne działania, mające na celu zmianę na lepsze, ale dzieje się to powoli. Turyści zazwyczaj odwiedzają Słowenię w drodze do Chorwacji lub Włoch, i nie spędzają w niej nawet jednego dnia. A jeśli tak, odwiedzają wyłącznie Lublanę i Bled.

 

Bled, fot. Manuel Kahana

 

Dla mnie Słowenia jest rajem!

Tak, bo już ją znasz. Wszystko też zależy od tego, co chcesz robić na wakacjach. Nie mamy dużych miast. Młodzi ludzie, którzy chcą imprezować, nie mają dokąd pójść.

Do imprezowania nie jest potrzebne duże miasto. Ja się świetnie bawiłam w Portorožu.

No dobrze, tam można poimprezować, ale głównie latem. W stolicy większość lokali jest pozamykana około 1 albo 2 w nocy. Pozostają tylko miejsca takie, jak Metelkova.

Czy to, Twoim zdaniem, jest główną przyczyną braku turystów?

Przyczyn jest kilka. Do Słowenii trudno się dostać jeśli nie jedziesz własnym samochodem. Nie ma tanich połączeń lotniczych, a w okolicy jest wiele dużych miast, takich jak Zagrzeb, Wenecja. Werona i Wiedeń położone są 3 godziny drogi od Słowenii. Więc jeśli ktoś z daleka decyduje dokąd się udać i ma do wyboru Wiedeń lub Bled, wiadomo, jak to się skończy. Jeśli jedziesz na wakacje raz czy dwa razy w roku, raczej nie wybierzesz Słowenii.

 

Piran

 

Ja wybieram!

Tak, bo już tam byłaś i wiesz, jak jest. Oczywiście, mamy piękną przyrodę. Ale jak się do niej dostać jeśli nie masz własnego auta? Kiedy już jakimś sposobem dostaniesz się do Lublany i chcesz potem jechać w góry, to jest problem. Pociągi niestety nie jeżdżą zbyt często. Jeśli nawet wsiądziesz do pociągu, to on zabierze Cię do miasteczka niedaleko gór, ale nie dokładnie tam, dokąd chcesz się udać. To jest naprawdę wielki bałagan. Brakuje również dobrych, dostępnych hoteli i innych atrakcji turystycznych. Powtarzam, że jest coraz lepiej. Ale jeszcze długa droga przed nami. Nie ma zbyt wielu restauracji. Nawet typowe atrakcje turystyczne zarządzane są w dziwny sposób. Kiedyś pojechałem zwiedzić Jaskinię Postojną, w sezonie letnim około godziny 17:00. Niestety, już była zamknięta.

Przynajmniej robicie wiele, aby chronić środowisko. W rankingu EPI (Environmental Performance Index – wskaźnik wydajności środowiskowej, przygotowywany co dwa lata przez naukowców z uniwersytetów Yale i Columbia) w tym roku jesteście na piątym miejscu, zaraz za Finlandią, Islandią, Szwecją i Danią. Polska wypadła z pierwszej trzydziestki.

Tak, realizujemy wiele projektów, mających na celu ochronę środowiska. I chociaż w skali globalnej nie wiem, na ile to się przydaje, skoro inne kraje robią to, co robią, ja cieszę się, że mój kraj jest czysty. Z drugiej strony, w Słowenii jest wiele przedsiębiorstw, które nie stosują się do prawnych wymogów, i zanieczyszczają środowisko. Niestety, nie ponoszą za to odpowiedzialności tak często, jak powinny.

 

Widok na Wenecję z katamaranu, płynącego z Izoli w Słowenii

 

Na placu św. Marka w Wenecji

 

Wasza woda należy do najczystszych w Europie.

Tak, bardzo cieszy mnie fakt, że mogę pić wodę bezpośrednio ze źródła obok domu. Dlatego nie chciałbym mieszkać w Polsce, gdzie woda nie jest tak czysta. Oczywiście w Słowenii duży wpływ na to ma ukształtowanie terenu.

Jesteście trzecim najbardziej zalesionym krajem w Europie.

Mamy naturalne lasy, które chronimy. To jest dla nas zdecydowanie ważne.

A jak oceniasz poziom edukacji w Słowenii? W tym obszarze również plasujecie się dość wysoko.

Nie jestem zwolennikiem zmiany systemu edukacji zgodnie z europejskimi standardami. Mam wrażenie, że nie zostały one wcielone dobrze. Kiedyś faktycznie szczyciliśmy się świetnym poziomem edukacji. Ja jestem bardzo zadowolony z edukacji, jaką otrzymałem. Uważam jednak, że poziom drastycznie spada. Często dostaję do korekty prace dyplomowe, których poziom jest tak niski, że za moich czasów nie przeszłyby jako prace zaliczeniowe.

Czy Słoweńcy bardzo lubią hazard? Macie największą ilość kasyn w całej Europie!

Kojarzę kilka kasyn w Portorožu, mamy bardzo popularne kasyno w miejscowości Nova Gorica. Rogaška Slatina jest często odwiedzana przez rosyjskich turystów. Myślę jednak, że Słoweńcy wolą pograć w pokera ze znajomymi w domu. Popularne są też zakłady bukmacherskie.

Ponad połowa dzieci w Słowenii rodzi się w nieformalnych związkach. Brzmi jak Holandia!

Faktycznie, ludzie coraz rzadziej biorą ślub. Nieślubne dziecko przestało stanowić temat tabu. Poza tym, nawet jeśli formalnie niczego nie podpiszesz, po kilku latach związku, w przypadku rozstania, procedury podziału majątku itd. są takie same, jak w przypadku związków zarejestrowanych.

Dlaczego Słowenia ma tak wysoki wskaźnik samobójstw?

Zdaję sobie sprawę z tego, że tak jest, ale nie potrafię Ci na to odpowiedzieć. Nie mam pojęcia, co w nas jest takiego, że ten wskaźnik jest tak wysoki. Być może mamy tendencje do ekstremizmu. Jak jest dobrze, to jest naprawdę bardzo dobrze. Jak jest źle, to jest koniec świata.

Cdn.

KOMENTARZ:

Oto kilka moich ulubionych żartów na temat Słowenii:

  1. Otwierając parasol w Lublanie, uważaj, żebyś nie wybił oka komuś w Mariborze
  2. Jakiego koloru są słoweńskie łodzie patrolowe? Obie są niebieskie.
  3. Słoweńcy nie potrzebują telefonów komórkowych. Mogą komunikować się z drugim krańcem, jodłując.
  4. Jak Słoweńcy zmieniają biegi w samochodzie? „Pierwszy, drugi, granica!”
  5. Dlaczego w Słowenii nie można wskakiwać do basenu? Bo Włosi skarżyliby się na rozchlapywaną wodę.

Jeśli macie ochotę na więcej, kliknijcie tutaj.

W Lublanie najlepsze imprezy są w Metelkovamesto.

TANIE LOTY: Wizzair oferuje połączenia na linii Lublana – Bruksela i Lublana – Londyn. Ryanair nie oferuje żadnych połączeń ze Słowenią. Do Lublany można dojechać pociągiem z przesiadką albo w Budapeszcie, albo Wiedniu. Tańsza podróż możliwa jest busami, często również z przesiadką.

Tutaj dowiecie się wszystkiego o jaskini Postojnska Jama.

Tutaj możecie znaleźć tekst raportu EPI.

A jakie są Wasze wrażenia ze Słowenii?

 

 

Email this to someoneShare on FacebookShare on Google+Tweet about this on TwitterShare on LinkedIn